Zwycięzka relacja;)


Jakiś czas temu (już się tym chwaliłem na fejsie;)), wysłałem moją relację z "Vtki dla Bartka" na konkurs, ogłoszony w miesięczniku "Bieganie". Chyba się spodobało, bo wygrałem świetny zegarek, a przy okazji publikację w numerze wakacyjnym. 


A poniżej, moja relacja:

Moja przygoda z bieganiem zaczęła się nieco ponad rok temu. W tym czasie udało mi się przebiec Cracovia Maraton, dwa półmaratony,  m.in. warszawski i kilka mniejszych biegów. Biegam coraz lepiej, szybciej i więcej, jednak największą satysfakcję przyniósł mi bieg z 26 maja, który odbył się w Kielcach. Był to bieg charytatywny, „V-tka dla Bartka”. Chłopiec urodził się bez lewej stopy, i trzeba zbierać fundusze na zakup protez, z których bardzo szybko wyrasta.
Wraz ze mną, na starcie pojawiło się blisko 400 osób. Niby sporo, a atmosferę, która tam panowała można by porównać z… rodzinną. Bardzo dużo znajomych biegaczy, z częścią mogłem się dopiero poznać. Kilka zdań zamienionych właściwie z większością osób, przybicie „piątki”, życzenia „powodzenia”. Na żadnych innych zawodach nie było takiej atmosfery, jak tego dnia w Kielcach! Miałem wrażenie, że Ci wszyscy ludzie są tego dnia inni, lepsi?
Sam bieg, te pięć kilometrów pokonałem wspólnie z żoną i synkiem (syn w wózku). Moja żona, po raz pierwszy brała udział w zawodach! Wspólne przekroczenie mety, to niesamowite uczucie!  A tuż za metą znowu pełno uśmiechniętych twarzy, gratulacje, uściski dłoni.
To był bieg dla naszego syna, Bartka. Tego dnia spełniło się moje marzenie. Bieg dla Bartka.

„Biegnę, żeby Bartek mógł biegać”

0 komentarze: