Szczęście
"Najpierw był bieg, a dopiero po nim towarzyszący mu byt, którym przypadkowo byłem ja.Biegnę więc jestem."Ostatnio dostałem wspaniały prezent, książke...o bieganiu(Ewa-dziękuje!)Autor dla mnie dość anonimowy, chociaż jak się okazuje Haruki Murakami wcale anonimową postacią nie jest.No cóż, jest tyle książek do przeczytania...
Czytam, podziwiam autora i delektuje się.Świetny styl, słownictwo, poczucie humoru itd., ale przede wszystkim ta książka opowiada o bieganiu! O tym jak ważną czynnością może stać się w życiu człowieka i jak dużo daje. Mimo tego,że jestem dopiero na początku mojej przygodzy z bieganiem, to jestem w stanie powiedzieć, ze daje bardzo dużo,ale w zamian oczekuje poświęcenia i wytrwałości.Moim zdaniem cena niezbyt wygórowana.
Nie wiem czemu,ale podczas jednego z ostatnich treningów,przeszło mi przez myśl pytanie "czy jestem szczęśliwy?"Niezbyt długo zastanawiałem się nad odpowiedzią,właściwie przyszła od razu - tak!Później chwila zastanowienia, krótka konfrontacja z rzeczywistością (nie wiem jak innym biegaczom, ale mnie jest naprawdę ciężko skupić się na jednej rzeczy podczas biegu) i naszły mnie myśli typu: "a co z Bartkiem?" "Co z jego protezami i kosztami tych protez?" "jak sobie z tym poradzimy?" Nim się zorientowałem, okazało się,że minął czas wyznaczony na trening i trzeba się zatrzymać. Oczywiście nie znalazłem odpowiedzi na te pytania, bieganie nie daje niestety gotowych rozwiązań. Nauczyło mnie jednak pokory i wytrwałości w dążeniu do celu jaki sobie wyznaczam, a to już dobry początek do pokonywania problemów.
Jestem szczęśliwy.Mam wspaniałego syna, kochaną żonę,jestem zdrowy...i biegam.
0 komentarze: